Dziś znów było bardzo gorąco i znów pojechaliśmy nad Sognsvann. Tym razem mogłam biegać w samej pieluszce :) Mama wysmarowała mnie kremem z filtrem. A tata zamoczył mi stopki :)
Później był grill i znów jadłam parówkę. Pyszne są naprawdę.
A potem bawiłam się troszkę...
...i zasnęliśmy z tatą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz