Dziś rodzice zabrali mnie na pochód z okazji 17 maja. Pojechaliśmy metrem i było tam strasznie dużo ludzi. Wszyscy mieli flagi i większość była ubrana w piękne stroje narodowe. My też mieliśmy malutką flagę i klaszczące łapki w barwach Norwegii.
Rodzice zrobili mi sesję zdjęciową przy takim wielkim kwiatku- ładny był :)
Widziałam Króla i jego rodzinę jak machali do wszystkich.
I było tak ciepło że musiałam zdjąć sobie tą czapkę , którą mama ciągle mi zakładała...
Troszkę przyglądaliśmy się też ludziom, którzy szli w pochodzie. Było tam kolorowo i bardzo głośno jak grały orkiestry i wszyscy krzyczeli HURRA!!!
No i tak bardzo się zmęczyłam że nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
No a jak się obudziłam to tata mnie wziął do chusty mojej i wtedy to już wszystko widziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz