Ostatnie przygotowanie i pakowanie....a później z wysiłku zasnęłam i spałam spałam....
Jak już się obudziłam to zrobiliśmy sobie mały postój. Zjadłam parówkę....
Mały deserek....
Pozbierałam kwiatki...
tutaj byliśmy....
pospacerowałam troszkę...
i spotkaliśmy psa...
tata pozwolił mi troszkę pokierować...
Później znów jechaliśmy i dojechaliśmy do morza...
Oczywiście musiałam go dotknąć... ale słone było....ble
Później zmiana pieluszki i małe szaleństwa
A jak dojechaliśmy do Karlskrony to biegałam z tatą po promowisku i było tak dużo wielkich aut i musiałam je wszystkie zobaczyć.
a tu już jesteśmy w kabinie i w końcu mogę pobiegać na kolanach
widziałam też wielkie morze z górnego pokładu...ale było wysoko...
A po kolacji bawiłam się z tatą w basenie kulkowym.
A to już śniadanko.
I przez okno oglądałam taki wielki prom obok którego przepływaliśmy.Wcześniej widziałam go już w Oslo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz