Odwiedziny babci Reni i dziadka Adasia i cioci Marty
Oj działo się działo… Wygłupów co niemiara. Pokazaliśmy im Sognsvann i atakowaliśmy misia na Akker Brygge.Mnie oczywiście najlepiej się spało na tych spacerach. No i spotkaliśmy najprawdziwszego na świecie świętego Mikołaja na Jule Markecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz